Recenzja filmu

4 Kobiety (2007)
Adoor Gopalakrishnan
Geethu Mohandas
Nandita Das

Intymny portret kobiety

"4 kobiety" to skromne nowelki filmowe o losie hinduskich kobiet. Pozostaje jednak niejasne, dlaczego film ten powstał i przyjął taką akurat formę
Adoor Gopalakrishnan to jedna z bardziej znanych postaci indyjskiego kina artystycznego. Niestety w Polsce jego filmy do tej pory w ogóle nie zaistniały. Teraz to się zmienia. Nie jestem jednak wcale pewien, czy aby "4 kobiety" było najbardziej trafnym wyborem. Akcja filmu rozgrywa się pół wieku temu na indyjskiej prowincji. Bohaterkami są cztery kobiety, z których każda żyje w innych warunkach społeczno-ekonomicznych i każda wybrała inną drogę życia. Nie zawsze był to wybór świadomy i w pełni dobrowolny. To, co łączy bohaterki, to cena, jaką za swoje życie przyszło im zapłacić... cena zdecydowanie wygórowana. Była prostytutka zmienia swój styl bycia pod wpływem miłości. Oboje są biedni, lecz szczęśliwy. Jednak życie bohaterek "4 kobiet" to nie bajka i okrutny los, który biednemu zawsze w oczy wieje, mocno da się bohaterce we znaki. Druga z bohaterek wychodzi za mąż z przymusu. Ani ona ani on nie chcą tego związku. Jednak kiedy odtrącona przez męża powraca do rodzinnego domu, musi stawić czoła złośliwym językom. Plotą kobiety, które tak jak i ona wychowane są zgodnie z zasadami, iż kobieta musi zostać żoną i matką, jak tylko stanie się wystarczająco dorosła. Jeśli tego nie czyni, czeka ją ostracyzm. Boleśnie przekonuje się o tym trzecia z bohaterek, która straciła swą szansę na miłości i teraz zostało jej staropanieństwo. Jest pionierką hinduskiego feminizmu i zaakceptowała ten los, choć jest on bolesny i samotny. Ostatnia z bohaterek to właśnie gospodyni i żona. Niestety nie matka, co jest przyczyną jej zgryzoty. Na jej drodze pojawia się atrakcyjna pokusa. Jednak kobieta wybiera wierność ponad macierzyńskie marzenia. Co ciekawe, ta właśnie historia kończy się w sposób najbardziej pozytywny, pozostawiając bez odpowiedzi pytanie o możliwość zajścia bohaterki w ciążę. "4 kobiety" to skromne nowelki filmowe, które w bezkompromisowy sposób pokazują dostępne kobiecie drogi życia, ich zalety i wady, a także cenę, jaką zapłacą kobiety na każdej z tych dróg. Jednak kiedy przyjrzeć się filmowi z nieco szerszej perspektywy obraz rozmazuje się, a wszystko za sprawą niejasnych przyczyn, dla których film ten powstał w takiej a nie innej formie. Gopalakrishnan wyraźnie daje do zrozumienia, że pokazuje nam historie z przeszłości. Czy mamy przez to rozumieć, że jest to próba konfrontacji sytuacji kobiet-widzów dziś z tym, z czym zmagać się musiały ich matki i babki? Czy jest to zatem spojrzenie na to, jak zmieniła się sytuacja w Indiach? Problem w tym, że w wielu rejonach wcale aż tak bardzo życie się nie zmieniło. Historie filmowe pozostają niestety wciąż aktualne. A jeśli ma to być komentarz do obecnej sytuacji kobiet, to dlaczego tak wyraźnie podkreślona jest przeszłość. Ta nie do końca czytelna motywacja sprawia, że tak naprawdę z perspektywy polskiego widza "4 kobiety" można traktować przede wszystkim jako rozprawkę etnograficzną. Przybliżony jest nam tutaj skrawek rzeczywistości indyjskiej prowincji z zasadami zachowania, strojami, gościnnością i nawykami żywieniowymi. To ciekawe, ale przy nowelowej konstrukcji i spokojnej, stonowanej narracji zdecydowanie za mało, by mieć szansę trafić do szerszego odbiorcy.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones